Ze łzami w oczach

Post o produkcjach, które doprowadziły mnie do łez.

SPOILERY

Wilcze dzieci Ame i Yuki- film

O tym, jak wygląda macierzyństwo. Każdy, kto mówi „moja stara” powinien go obejrzeć. Smutne rozstanie matki z synem, których drogi się rozeszły.

Angel beats!- serial

O tym, jak wygląda życie po śmierci pewnych buntowników przeciwko Bogu. Zbrojna grupa SSS walczy przeciwko stwórcy w ramach zemsty za krzywdy doznane przez nich za życia. Moment, w którym ostatni członkowie odnajdują w sobie przebaczenie i odchodzą w spokoju, przyprawia o łzy nie tylko z powodu poczucia spełnienia ale i smutku, ponieważ dla każdej z postaci jest to nowy sposób śmierci. Także backstory większości bohaterów może doprowadzić do łez.

The grave of the Fireflies- film

Historia rodzeństwa, które po utracie rodziców jest zdane tylko na siebie i na realia wojny. Z jednej strony wzruszająca więź i pełne życia momenty, które pokazują, że „piękne są tylko chwile”, z drugiej zaś tragiczna śmierć obojga rodzeństwa.

One Piece- serial

Tasiemiec opowiadający o przygodach Luffiego i jego załogi pirackiej, którzy poszukują legendarnego skarbu- One Piece. W trakcie podróży do kompanii dołączają kolejne osoby i dowiadujemy się kolejnych faktów na temat świata przedstawionego. Aż wstyd się przyznać, że się coś takiego ogląda, ale w brew pozorom, to anime ma do zaprezentowania niesamowicie dużo tragicznych historii. Każda z postaci ma wstrząsająca przeszłość. Najbardziej poruszającym mnie wątkiem była historia Robin, która jest jedyną ocalałą z jej kraju. W wieku 8 lat zostaje za nią wyznaczona nagroda, jako dziecko nie może się odnaleźć w rzeczywistości, w której każdy chce ją sprzedać, a jej egzystencja uważana jest za grzech. Nie mogąc znaleźć dla siebie miejsca szuka akceptacji u ludzi, którzy tak samo jak ona są ścigani. Staje się częścią świata przestępczego, ale przez cały czas myśli o samobójstwie. Gdy poznajemy ją po raz pierwszy, jest „tą złą”- pomagierką głównego antagonisty. Mimo to pomaga Luffiemu, chcąc oddać za niego życie, deklarując swoją chęć śmierci. Luffy na przekór jej prośbom ratuje ją, zaś ta dołącza do jego załogi. Po jakimś czasie odchodzi, nie chcąc być ciężarem dla załogi i oddaje się w ręce światowego rządu, aby Ci ją stracili. Załoga przybywa z ratunkiem, aby ją odzyskać, ona zaś mówi, że chce umrzeć „tu i teraz”. Moment, w którym wreszcie krzyczy „Chcę żyć! Zabierzcie mnie ze sobą w morze!” jest tak poruszający, że nawet pisząc o tym łezka kręci mi się w oku. Takich momentów jest więcej, ten jest moim ulubionym.

Gintama- serial

Tasiemiec opowiadający o przygodach Yorozui- najemników na zlecenie (Gina, Shina i Kagury). Epizody z życia w Japonii podbitej przez kosmitów. Jest to głównie komedia, ale wplata się w nią tak samo dobrą akcję, jak i wzruszające i smutne sceny. Podczas tych ponad trzystu odcinków płakałam wiele razy- śmierć siostry Okity, ścięcie Shoyou, umierający Shogun usypiający na kolanach swojej siostry, dużo by wymieniać. Lecz, jeżeli chodzi o płacz i Gintamę to pojawiło się parę innych momentów, takich jak np. ta scena:

https://www.youtube.com/watch?v=jYf4TZz47RU

Nie brakuje momentów w Gintamie, w których popłakałam się ze śmiechu^^

 

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

OVA-co to?

OVA- orginal video animation. Rodzaj animacji, która jest wpuszczona do sprzedaży bez uprzedniej emisji (ani kinowej, ani telewizyjnej). Zazwyczaj są to paro odcinkowe losy bohaterów istniejących już seriali. Seria OVA funkcjonuje niezależnie od filmów, czy seriali ukazujących tych samych bohaterów- do ich zrozumienia nie potrzeba kontekstu. OVA może np. prezentować przeszłość bohaterów (np. Rurouni Keshin: Tsuioku- hen) lub ich losy w innej rzeczywistości (Tonari no Kaibutsu-kun: Tonari no Gokudou-kun). Często zdarza się, że są to lekkie nieistotne epizody z życia bohaterów, zupełnie odciągnięte od głównej fabuły serii (Natsume Yuujinchou: Nyanko-sensei to Hajimete no Otsukai).

Serie OVA są zazwyczaj lepszej jakości oraz mają większa swobodę formy i treści niż wydania kinowe lub telewizyjne. Spowodowane jest to brakiem konkretnych deadline’ów oraz brakiem restrykcji narzucanych przez stacje telewizyjne. OVA są bardziej niezależne. Wydawane są zazwyczaj na DVD i Blu-ray’u. Kiedyś ukazywały się na LD i VHS.

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Animu- chińskie porno bajki

Istnieje wiele uprzedzeń dot. anime- od tych, które uznają je za pełne przemocy i aktów seksualnych produkcje dla zboczeńców po te, które głoszą, że anime to nic więcej jak bajeczki dla dzieci, a fani tego gatunku są godnymi pożałowania niedorozwojami intelektualnymi. Jest z Azji, więc jest Chińskie. Jest animowane, więc dla dzieci- standard. Rozmawiam z kimś, kto tak twierdzi, mówię mu, że się założę- polecę jeden film. Jeżeli nie zmieni zdania po obejrzeniu, nie będę przekonywać. Podaję tytuł- „Znam ten film”- odpowiada. Dziwię się, pytam co o nim sądzi. Odpowiada, że jest rewelacyjny. „Czyli nie sądzisz, że anime jest tylko dla dzieci?”- pytam. „Ten film się nie liczy”- odpowiada.

Ręce opadają.

Czym jest to anime, o którym mówimy?

Słowo wywodzi się z Japonii, gdzie używa się tego określenia dla wszystkich rodzajów animacji. Poza Japonią nazywane tak są produkcje pochodzące właśnie z kraju kwitnącej wiśni. Bazują one zazwyczaj na mangach, czyli japońskich komiksach. Towarzyszy im zazwyczaj charakterystyczny styl rysowania (duże głowy i oczy) oraz zjawisko super deformed (karykaturalne rysowanie postaci, przesadne ukazywanie ich reakcji czy emocji). Tworzone jest ono głównie metodą tradycyjnej animacji rysunkowej oraz animacji komputerowej, lecz zdarza się wplatać do tych metod także inne techniki animacji (np. Motion Capture).

Wielkie pytanie- dla kogo?

I tu pojawia się problem, ponieważ odpowiedź brzmi- dla każdego. Animacja jest tylko formą przekazu, taką samą jak filmy live action, książki, czy komiksy. Fabuła opakowana w formę animacji, a fabuł jest wiele i tak samo wiele jest gatunków anime.

Co do „porno bajek” nie można zaprzeczyć. Tak, tak samo jak w filmach live action, i w anime istnieje pornografia, lecz co ciekawe (zależy, co kogo ciekawi, oczywiście) ma ona inną charakterystykę niż pornografia live action. Główna gałęzią jest hentai (jap. zboczeniec)- animacje, które zawierają w sobie elementy pornograficzne. Hentai dzieli się na kolejne podgatunki np. yaoi (o stosunkach męsko-męskich). Co ciekawe w przeciwieństwie do utartego myślenia o pornografii, w większości animacji mamy do czynienia z faktyczną fabułą, której tylko uzupełnieniem są akty seksualne. Tak, tam jest fabuła. Zazwyczaj są to po prostu seriale o tematyce romantycznej, w których pokazany jest rozwój relacji pomiędzy głównymi bohaterami, czego uzupełnieniem są sceny aktów seksualnych. Oczywiście nie jest tak zawsze, ale w znacznej części przypadków jest to prawda.

Ktoś powie, że dla dzieci, jasne, że tak! Istnieje taki gatunek jak Kodomo- to są anime przeznaczone dla dzieci. Nie powiem, zdarza mi się i te obejrzeć, ponieważ są ciekawe i siłą rzeczy wpisują się w kanon klasyków, jeżeli chodzi o rozwój gatunku.  Nie wierzę w to, że komuś nie podobają się filmy Studia Ghibli (które głównie kierowane są do dzieci). Jasne, nikt nie wstydzi się powiedzieć, że ogląda Adventure Time, ale anime jest dla frajerów- ok, idźmy dalej.

Poza animacjami dla dzieci istnieją takie same podgatunki anime, jak w każdym innym filmie czy serialu- sci-fi, akcja, dramat, horror, romans, wojenne, okruchy życia, przygodowe, fantasy, szkolne i tak można wymieniać w nieskończoność. Poza tym istnieją także pewne charakterystyczne podziały, które można spotkać tylko w tym rodzaju animacji oraz mangach. Są to  np. produkcje shounen (przeznaczone dla chłopców, z silnymi głównymi bohaterami, misją, ideą przyjaźni i przygodą), mecha (zazwyczaj sci-fi, w którym istotnym wątkiem są humanoidy lub wielkie roboty), maho-shojo (o nastoletnich bohaterkach, które posiadają nadprzyrodzone zdolności), gore (z bardzo brutalnymi scenami). Przykładów jest dużo, nie ma sensu ich wszystkich wymieniać.

W każdym razie przesłanie jest takie, że tak samo jak z każdą inną rzeczą stereotypy to jedno, a rzeczywistość to drugie.

 

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Japoński Disney- Hayao Miyazaki!

1. Hayao Miyazaki

Życie rodzinne i edukacja

Hayao Miyazaki urodził się 5 stycznia 1941 roku w  Bunkyō (dzielnica Tokyo, Japonia). Pochodził ze stosunkowo bogatej rodziny, co zapewniało mu możliwość wykształcenia i realizowania swoich pasji. Podczas drugiej wojny światowej rodzina Miyazakich była właścicielem fabryki produkującej części do samolotów, między innymi myśliwców Zero. W 1947 roku Hayao Miyazaki rozpoczyna naukę w szkole podstawowej w Utsunomiya. W tym samym roku jego matka zapada na gruźlicę, która nęka ją do roku 1955. W tym czasie Miyazaki uczęszcza do niższej i wyższej szkoły średniej. W trzeciej klasie Toyotama High School ma okazję obejrzeć pierwszy japoński film animowany w kolorze-  Hakuja den. Film staje się dla niego motywacją, aby nauczyć się rysować oraz inspiracją do zainteresowania się formami sztuki jakimi są komiks i animacja. W 1959 r. dostaje się na Uniwersytet Gakushuin. Na uczelni uczęszcza do klubu naukowo-literackiego, będącego odpowiednikiem dzisiejszych kół zainteresowań komiksem.

Kariera zawodowa

Po ukończeniu uniwersytetu Hayao znalazł pracę w Tōei Dōga, gdzie współtworzył  Wanwan chūshingura oraz Wolf Boy Ken. W 1964 roku został głównym sekretarzem związku robotniczego Tōei Dōga. Wraz z Isao Takahatą (wiceprezesem firmy i reżyserem) pracuje nad filmem  Taiyō no ōji: Horusu no daibōken, a następnie wspólnie przenoszą się najpierw do studia animacyjnego A-pro, a później do  Zuiyo Pictures. Po pracy w kolejnym studiu (Telecom) jako instruktor dla nowych animatorów oraz po śmierci jego matki (1983) wraz z Takahatą zakładają własne studio animacyjne, którego pierwszym nieoficjalnym owocem jest film Nausicaa z Doliny Wiatru (oficjalnie założenie studia Ghibli datuje się na rok 1985, a film zostaje ukończony w roku 1984; trwają spory o to, czy animacja jest dziełem tego studia).

2. Studio Ghibli

Historia

Studio zostaje założone na skutek odmowy producentów do finansowego wsparcia kolejnych ekranizacji Miyazakiego (Nausicaa z Doliny Wiatru jest ekranizacją jego mangi, japońskiego komiksu). Miyazaki wraz z Takahatą mieli już doświadczenie w tworzeniu w tej branży- oboje pracowali wcześniej na takich stanowiskach jak reżyser, animator, scenarzysta, scenograf czy montażysta. Zapewniało im to samowystarczalność i możliwość do tworzenia podług swoich potrzeb, niezależnie od innych. Ich następnych dziełem i wielkim hitem okazała się być Laputa- podniebny zamek powstała w 1986 roku. Film miał na celu wyjście studia Ghibli poza rynek japoński. Produkcja została zamerykanizowana, co pozwoliło na zaistnienie anime (japońskiego filmu animowanego) na scenie światowej. Następnie w roku 1988 powstaje Mój sąsiad Totoro. Pierwszy film studia Ghibli uhonorowany Błękitną wstęgą (nagroda przyznawana w Japonii za niezwykłą twórczość filmową). Mój sąsiad Totoro jest hołdem dla zmarłej matki Miyazakiego i ikoną studia. Film zapisał się na kartach historii japońskiej kinematografii i uznawany jest za klasyk. Od tamtego czasu średnio co dwa lata studio publikuje nowe animacje, które cieszą się coraz większą popularnością.

Japoński Disney

Nazwa Ghibli nawiązuje do arabskiej nazwy sirocco (قبلي, qiblī), oznaczającego wiatr ze wschodu w kierunku Mekki. Zdaniem twórców ten wiatr miał stanowić metaforę zmian, jakie zajdą za ich sprawą w filmie animowanym1. Od roku 1988, w którym został wydany Mój sąsiad Totoro. studio zyskuje na sile i podbija serca nie tylko Japończyków. Od tego momentu Miyazaki zostaje nazywany Japońskim Disneyem. Tworzy on głównie filmy dla dzieci, w których nie brakuje tak samo pomysłów, jak i morałów płynących z barwnych historii. Studio Ghibli staje się podstawą, na której wychowywane są dzieci w całej Japonii (tak jak dla Polskich dzieci Reksio czy Bolek i Lolek)

3. Kreatywność

Przejawy kreatywności

Tak samo historie filmów, jak i ich przekaz wizualny zasługują na szczególną uwagę. Tematy podejmowane przez Miyazakiego są nietuzinkowe i fantastyczne. Autor zręcznie za pomocą metafor potrafi zamaskować przesłania dla dorosłych w bajkach dla dzieci. Jednym z najlepszych przykładów może być Spirited away: W krainie bogów. Film posiadając jedną płaszczyznę dosłowną już jest wciągający i ciekawy nie tylko dla dzieci. Wzbudza zainteresowanie barwną fabułą i aspektami wizualnymi. Ponadto ma on też przesłanie niedosłowne. Okazuje się, że za pomocą nieszkodliwych dla dzieci form przekazu Miyazaki porusza w filmie problem dziecięcej prostytucji w krajach Azjatyckich. Był to pierwszy długometrażowy film w historii japońskiej animacji, który dostał Oskara (inne nagrody to między innymi Złoty Satelita, Annie, Saturn, Złoty Niedźwiedź). Tego typu zabiegi towarzyszą wielu jego produkcją.

Warunki kreatywności

Na podstawie życiorysu i historii kariery autora można dojść do wniosku, że na kreatywność jednostki mogą mieć wpływ różne czynniki. Podstawowym i wyjściowym warunkiem zaistnienia kreatywności u Miyazakiego zdaję się być odpowiednie otoczenie, które daje możliwość rozwoju. Stateczna rodzina oraz wykształcenie pomogło mu w doskonaleniu swoich umiejętności i pogłębianiu zainteresowań. Także trzymiesięczny staż w firmie Tōei Dōga oraz późniejsze zmiany miejsc pracy pozwalało mu na uczenie się nowych technik i czerpanie wiedzy z różnych źródeł. Kolejnym czynnikiem mającym wpływ na jego twórczość może być poznawanie innych kultur i środowisk. W latach 1973-1975 Miyazaki podróżował w celu poszukiwania inspiracji jako scenograf. Zwiedził między innymi Szwajcarię, Włochy oraz Argentynę. Inspirację czerpał nie tylko z podróży, ale także z autentycznych historii, takich jak choroba jego matki lub życiorysy znanych postaci (Jirō Horikoshi).

1Studio Ghibli. Miejsce filmu animowanego w japońskiej kulturze. Joanna Zaremba-Penk, Marcin Lisiecki (red.). Toruń: 2012 (s. 26)

Opublikowano Bez kategorii | Skomentuj

Witaj, świecie!

Ten tytuł widnieje tu nie bez powodu. Ba, jest on perfekcyjny, bo wpis dotyczyć będzie zmiany postrzegania rzeczywistości za pomocą animacji. Moja historia, i historia tego, jak anime zmieniło dla mnie ten świat.

Mając 8 lat do kolekcji naszych filmów dołączyła pewna gwiazdka, którą do dziś darzę niesamowitym sentymentem- „Księżniczka Mononoke”- pełnometrażowy film animowany Studia Ghibli. Mój Tatino będąc światowym człowiekiem coś tam kiedyś słyszał o haśle takim jak anime. W sklepie natknął się na film przypadkiem i los go skusił, aby go przygarnąć i dać ciepły, kochający dom. W tym wieku nie rozumiałam tej produkcji, co więcej bałam się jej. Niepojętym jest dla dziecka fakt, iż coś animowanego może nie być dla niego odpowiednie- w końcu to przecież bajka. Animowane=bajka, bajka=dla dzieci, oczywiste. A jednak… Nie tak oczywiste, jakby się mogło wydawać. Fantastyczny świat wypełniony strasznymi demonami, bóstwami oraz ilością krwi, dla dziecka nie do przyjęcia- to było pierwsze wrażenie. Dałam sobie spokój. Nie rozumiałam. Za to Tata rozumiał. I dawał mu szansę kolejny i kolejny raz, a że ze mnie „córunia tatunia” to trzeba było chociaż spróbować oswoić to co obce i niepojęte. Film był trudny do okiełznania i dwa lata mi zajęło budowanie z nim relacji. Gdy już do tego doszło, nie było odwrotu. Zrozumiałam. Zrozumiałam, dlaczego jest wyjątkowy. Dostrzegłam w nim głębie i emocje. Zobaczyłam całą historię, a nie tylko uprzedzenia i złe skojarzenia. Zaczęło mnie to ciekawić. Co to jest? Dlaczego takie jest? Dlaczego jest inne? I jeden film pociągnął za sobą koleje wspólnie oglądane produkcje. Ciekawość przerodziła się w coś więcej, w więzi. Więzi z animacjami- brzmi dziwnie, ale prawdziwie, ponieważ anime stało się częścią mnie. Pochłonęło mnie całkowicie i bezlitośnie, dając to czego akurat się potrzebuje. Wlewałam w siebie kolejne światy. A im więcej światów odkryłam tym bardziej były kolorowe i wyraźne. Moja rzeczywistość uginała się pod nimi, aż w końcu uległa im zostając pochłonięta. W ten sposób powstało moje postrzeganie.

Najpierw delikatnie- co by było gdyby- co by było gdyby to było prawdziwe, co by było gdyby ta sytuacja miała miejsce, co by było gdybym była tą postacią. Później- rozumiem tę sytuację, współczuję tej postaci, angażuję się w to co dzieje się na ekranie. Jeszcze dalej- chcę być jak ta postać, chcę upodobnić swój świat do tego z fikcji. I tu ukazuje się problem, ponieważ można odnaleźć w tym miejscu dwie drogi- odrzucanie realności na rzecz fikcji, lub modyfikacja realności, aby upodabniała się do fikcji. Brzmi podobnie, ale jest to różnica. Niektórzy wybierają tę pierwsza drogę- zamykają się w swoich małych półświatkach, żyjąc tylko fikcją- po co mam mieć znajomych skoro mam tych z serialu, dlaczego mam żyć własnym życiem, skoro mogę żyć milionami historii. Wybrałam tę drugą drogę- chcę fikcję wprowadzać w życie. I tak zaczęłam się uczyć.

W świecie animacji wszystko wydaje się być interesujące. W serialu pojawia się postać, która jest kucharzem- chcę być taka jak ona, chcę umieć gotować. I gotowałam słuchając muzyki z mojego serialu. Ta postać się bije, chciałabym być tak odważna i zaradna, jak ona- zaczęłam treningi, wyobrażając sobie, że kiedyś będę superbohaterem. Ta postać buduje silne więzi ze swoimi rówieśnikami, jest ciepła i troskliwa- pomyślałam, że dawno nie grałam w żadną grę z rodzicami. Itd. itd. Ten jest taki, ten siaki i owaki, a wszystkich uwielbiam i chciałabym być jak oni, więc chłonę. Chłonę to wszystko co w nich dobre i utożsamiając się z nimi zmieniam siebie na lepsze. Uczę się na ich historiach i codziennie witam inny świat, który zostaje poszerzony o kolejne horyzonty.

Opublikowano Bez kategorii | 1 komentarz